Tradycja kontra nowoczesność, czyli Colnago V3RS czy C64?

Colnago C64 kontra V3RS

Tradycja kontra nowoczesność, czyli Colnago V3RS czy C64?

Ernesto Colnago musiał czekać aż 68 lat by zawodnik na rowerze jego marki założonej w 1952r wygrał Tour de France. Tadej Pogacar zwyciężając w Wielkie Pętli 2020 postawił kolejny kamień milowy w historii legendarnej, włoskiej firmy. 

Wydawałoby się, że sprzęt z charakterystycznym symbolem trefla w logo zwyciężył we wszystkich wyścigach świata. Tymczasem mistrz Colnago dostarczał ramy wielu wybitnym mistrzom, wliczając w to samego Eddy’ego Mercxa, ale Tour de France pod własną marką wygrał dopiero w 2020r. 

Owszem, wspomniany Mercx używał ram budowanych przez Ernesto Colnago, jednak były one firmowane na przykład nazwiskiem “Kanibala”. 

Embed from Getty Images

Wkład Colnago w rozwój kolarstwa jest bezsprzeczny, jednak kluczowym momentem było wprowadzenie w latach ‘90 XXw modelu C40. Sukcesy, jakie zawodnicy drużyny Mapei odnosili w brukowanych klasykach zmieniły postrzeganie włókna węglowego jako materiału do produkcji ram rowerowych i tym samym zmieniły historię tego sportu.

Kolejne iteracje: C50, C50 Extreme Power, Extreme-C i C59 były dosiadane przy takich okazjach jak wielokrotne mistrzostwo świata Oscara Freire i Paolo Bettiniego, Vuelta a Espana Denisa Menchova czy zwycięstwo w klasyfikacji górskiej Tour de France Michaela Rasmussena. 

Embed from Getty Images

Kontrowersyjny Duńczyk był o krok od wygrania Wielkiej Pętli na modelu Extreme-C w roku 2007, ale drużyna Rabobanku musiała wycofać się z wyścigu, ponieważ Rasmussen przed startem ukrywał się przed kontrolami antydopingowymi. 

Chwile chwały Ernesto Colnago przeżywał w roku 2011, gdy przez wiele dni żółtej koszulki bronił Thomas Voeckler na modelu C59. 

C64, który dziś Wam prezentujemy wprowadzony na rynek w 2018r to swoiste opus magnum firmy Ernesto Colnago. 

W czasach, gdy większość ram kompozytowych produkowana jest na dalekim wschodzie, C64 wykonywane są ręcznie we Włoszech. 

To sprzęt dla prawdziwych koneserów sztuki użytkowej, bo trudno inaczej mówić o rowerze łączącym w sobie znakomity design z najwyższej klasy rzemiosłem. 

Egzemplarz, który możecie zobaczyć na zdjęciach poniżej jest w rozmiarze 56cm. Rama wraz ze sterami, suportem i zaciskiem sztycy podsiodłowej waży równo 1100g. 

Widelec zaprojektowany do tego modelu to 380g. 

W teamowym malowaniu UAE Team Emirates C64 prezentuje się pięknie. Emblematy producenta i grupy zawodowej nie przykrywają charakterystycznych elementów konstrukcyjnych. Rama zbudowana jest bowiem w klasycznej technologii łączenia kompozytowych rur kompozytowymi mufami. 

C64 nie jest więc wybitnie lekkie, nie wpisuje się również we współczesny trend rowerów aerodynamicznych. Pozwala za to złożyć rower, który będzie hołdem dla kolarstwa. Karbonowe ramy Colnago tworzyły bowiem historię naszego sportu a ten konkretny model kończy i podsumowuje drogę, która zaczęła się wraz ze zwycięstwem Franco Balleriniego w Paryż-Roubaix 1995 na legendarnym C40. 

Embed from Getty Images

Sport wyczynowy ma jednak swoje wymagania. Stąd też wprowadzenie w 2014r serii “V” (zaczynając od V1-R), której zwieńczeniem jest V3RS. To właśnie na takiej ramie Tadej Pogacar wygrał dwa górskie etapy zeszłorocznego Tour de France i wsiadł na nią po zmianie z roweru czasowego podczas jazdy indywidualnej na La Planche des Belles Filles dającej mu zwycięstwo w całym wyścigu. 

Colnago C64 kontra V3RS
Colnago C64 po lewej, V3RS po prawej

V3RS to jeden z tych rowerów, które łączą w sobie zalety sprzętu aerodynamicznego i lekkiego, zatem jest z powodzeniem używany zarówno na etapach płaskich jak i górskich. 

Jeszcze w zeszłym sezonie Pogacar używał wersji z klasycznymi hamulcami szczękowymi z mocowaniem direct mount. W sezonie 2021, zimą podczas UAE Tour, nadal zwyciężał na sprzęcie właśnie w takiej konfiguracji, jedna już od Tirreno-Adriatico przesiadł się na hamulce tarczowe. Na V3RS właśnie z hamulcami tarczowymi wygrał swój pierwszy “monument”, czyli Liege-Bastogne-Liege.

Taką właśnie ramę możecie zobaczyć na poniższych zdjęciach. W rozmiarze 56cm, wraz z łożyskami suportu i sterów a także osią tylnego koła waży zaledwie 970g (deklarowana przez producenta masa samej ramy to 790g). Z kolei widelec, również z ośką to 469g. Jeśli już mówimy o ośkach, zwróćcie uwagę na ich cieniowanie, rzadko spotykane nawet u producentów lekkich części tuningowych. 

V3RS w przeciwieństwie do C64 wykonano w technologii monocoque. Jako jeden z nielicznych, współczesnych “super-rowerów” wciąż jest dostępny w wersji do hamulców szczękowych. 

Celebrując wygraną Pogacara a Tour de France 2020 i jego start w roli obrońcy tytułu w tegorocznym wyścigu, Colnago przygotowało specjalną, limitowaną edycję V3RS w wyjątkowym, czarno-żółtym malowaniu. Trzeba przyznać, że choć włoskie marki często dają się ponieść fantazji przy tego typu okazjach, tym razem możemy oglądać klasę i minimalizm. 

Na 108 edycję Wielkiej Pętli wyprodukowano zaledwie 108 numerowanych sztuk tych wyjątkowych rowerów. 

Gdybyście składali swój super-rower, wolelibyście nawiązujące do klasyki C64 czy nowoczesne i ultra szybkie V3RS?

Autor: Marek Tyniec

Tworzę treści w internecie od 1999r. Byłem redaktorem naczelnym bikeWorld.pl, pracowałem jako rzecznik prasowy maratonów rowerowych. Prowadzę autorski magazyn o kolarstwie XOUTED. Od 25 lat startuję w zawodach mtb. Na co dzień zajmuję się marketingiem w branży IT.

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.